W 2025 roku wiele krajów podniosło lub wprowadziło nowe opłaty turystyczne, niezależne od ceny noclegu. W niektórych regionach codzienny koszt pobytu wzrasta nawet o kilkanaście euro, choć nie wiąże się to z dodatkowymi usługami. Przedstawiamy stawki, lokalne zasady oraz przykłady miejsc, gdzie dodatkowa opłata dla turystów jest obowiązkowa.
Wakacje coraz droższe. W tych miejscach trzeba się spodziewać sporej opłaty za każdy dzień pobytu. Fot. pixelshot / Canva Pro
Opłaty turystyczne w popularnych krajach w 2025 roku
Największe europejskie metropolie oraz regiony wypoczynkowe zmagają się z problemem przeciążonej infrastruktury i rosnącą liczbą turystów. W odpowiedzi wiele samorządów wprowadziło dodatkowe daniny, których celem jest częściowe zrekompensowanie kosztów utrzymania przestrzeni publicznej. Wenecja, jako jedno z pierwszych miast, zdecydowała się w 2024 roku na wdrożenie opłaty dla odwiedzających jednodniowych, a w sezonie 2025 zwiększyła liczbę dni objętych opłatą do 54. W przypadku rezerwacji z wyprzedzeniem koszt wynosi 5 euro, ale osoby bez wcześniejszego zgłoszenia zapłacą 10 euro. Amsterdam poszedł w innym kierunku – utrzymuje podatek na poziomie 12,5 proc. wartości noclegu, co oznacza dodatkowy wydatek rzędu 20–30 euro za dobę w przypadku przeciętnego hotelu. Na Balearach turyści w sezonie zapłacą nawet 6 euro dziennie, a dodatkowo rośnie opłata portowa dla pasażerów statków wycieczkowych, co szczególnie dotyka podróżnych zamierzających korzystać z rejsów.
Wenecja ma dość turystów? W 2024 wprowadzono tam opłatę za każdy dzień pobytu. Fot. swisshippo / Canva Pro
Nowe regulacje wprowadzane są również w krajach południa Europy, gdzie sezon turystyczny trwa niemal cały rok. W Grecji obowiązuje zróżnicowany system opłat: 2 euro za noc w hotelach jedno- i dwugwiazdkowych, aż do 15 euro w obiektach pięciogwiazdkowych. Zimą stawki są nieco niższe, a dla wynajmu krótkoterminowego obowiązuje ryczałt 2 euro. W austriackim Kraju Salzburskim od maja wprowadzono obowiązkową opłatę mobilnościową – 0,50 euro za noc dla osób powyżej 15. roku życia. Włochy pozostają przy modelu zdecentralizowanym – Rzym stosuje podatek liczony procentowo (3 proc. wartości pobytu), a w wielu nadmorskich miastach obowiązują stałe stawki od 1 do 7 euro za noc.
Podatek turystyczny przestał być domeną Europy – dziś to już zjawisko globalne. Od lutego 2024 roku Bali wprowadziło opłatę wjazdową w wysokości 150 000 rupii indonezyjskich (ok. 8,80 euro) pobieraną na lotnisku. Na Arubie każdy przylatujący gość, z wyjątkiem dzieci do ósmego roku życia, musi uiścić jednorazową opłatę na rzecz zrównoważonego rozwoju – 20 dolarów. W Meksyku stan Quintana Roo zaktualizował VISITAX, który wynosi obecnie ponad 79 peso meksykańskich za noc i pokój, a dodatkowo obowiązuje federalny podatek w wysokości około 33–85 peso za nocleg w zależności od liczby osób w pokoju. Z kolei Nowa Zelandia podniosła swoją opłatę IVL do 100 dolarów nowozelandzkich, motywując decyzję rosnącymi kosztami ochrony środowiska i szlaków pieszych. Chociaż część z tych krajów oferuje ulgi – na przykład dla dzieci, lokalnych rezydentów lub przy krótkich pobytach – to w praktyce koszty te znacząco podbijają całkowity rachunek za urlop, szczególnie w przypadku rodzin podróżujących z dziećmi.
Przeczytaj też: Tego jeszcze nie było. Pociągiem do ciepłego kraju za 200 zł. Polacy już planują urlopy
Podatek turystyczny 2025 – gdzie i ile trzeba płacić?
Europa:
- Amsterdam (Holandia) – 12,5% wartości noclegu
- Wenecja (Włochy) – 5 lub 10 € dziennie (opłata za jednodniowy pobyt, w wybrane dni sezonu)
- Rzym (Włochy) – 3% wartości noclegu (max. 10 €/noc)
- Florencja (Włochy) – 4–7 € w zależności od kategorii hotelu
- Barcelona (Hiszpania) – 3,25 € za noc + 1,25 € opłaty regionalnej
- Majorka / Ibiza / Minorka (Hiszpania) – do 6 € dziennie (w sezonie letnim)
- Costa Brava / Costa Barcelona (Hiszpania) – 3,25–7 € dziennie
- Paryż (Francja) – 0,75–15 € dziennie (w zależności od typu zakwaterowania)
- Porto (Portugalia) – 2 € dziennie
- Lizbona (Portugalia) – 2 € dziennie
- Funchal – Madera (Portugalia) – 2 € dziennie (max. 7 nocy)
- Salzburg (Austria) – 0,50 € dziennie (opłata mobilnościowa + bilet komunikacji)
- Praga (Czechy) – ok. 50 CZK (ok. 2 €)
- Lublana i Bled (Słowenia) – do 3 € dziennie
- Budapeszt (Węgry) – 4% wartości noclegu
- Bruksela (Belgia) – 2,5–5 € dziennie
- Berlin (Niemcy) – 5% wartości noclegu
Azja i Oceania:
- Bali (Indonezja) – 150 000 IDR (ok. 8,80 €), jednorazowa opłata
- Nowa Zelandia (IVL) – 100 NZD, jednorazowo przy wjeździe
Afryka i Bliski Wschód:
- Zanzibar (Tanzania) – 2–5 USD dziennie, w zależności od standardu hotelu
- Tunezja – 4–12 TND dziennie (zależnie od liczby gwiazdek hotelu)
- Zjednoczone Emiraty Arabskie (Dubaj, Abu Zabi) – 10–20 AED za pokój i noc
Ameryka Północna i Karaiby:
- Quintana Roo (Meksyk, np. Cancun, Tulum) – 79,20 MXN za pokój i noc + 33–85 MXN podatku ekologicznego
- Aruba – 20 USD, jednorazowo za wjazd
- Republika Zielonego Przylądka – ok. 2,50 € dziennie + podatek lotniskowy (jednorazowo)
Przeczytaj też: Zamek za cenę mieszkania? W Maroku to możliwe
Opłaty turystyczne w Polsce
System opłat turystycznych w Polsce regulowany jest ustawą z 12 stycznia 1991 r. o podatkach i opłatach lokalnych, która uprawnia gminy do wprowadzenia dwóch typów danin: opłaty miejscowej i uzdrowiskowej. Ich wysokość nie jest jednak dowolna – co roku Minister Finansów określa maksymalne stawki dla każdej kategorii. W 2025 roku limity te wynoszą odpowiednio: 3,31 zł dla miejscowości o korzystnym mikroklimacie i walorach krajobrazowych, 4,67 zł dla obszarów ochrony uzdrowiskowej i 6,38 zł dla miejscowości posiadających status uzdrowiska. Opłaty pobierane są zwykle przez właścicieli obiektów noclegowych, którzy przekazują środki do budżetów gminnych – przeznaczane są one na utrzymanie terenów rekreacyjnych, kanalizacji czy działania ekologiczne. Zwolnienia obejmują m.in. osoby niewidome, pacjentów przebywających w szpitalach oraz uczniów zorganizowanych grup szkolnych.
Turyści w Sopocie znów zapłacą więcej. W 2025 roku miasto zdecydowało się pobierać najwyższą możliwą opłatę uzdrowiskową. Fot. olejx / Canva Pro
Najwyższe stawki obowiązują w nadmorskich kurortach, które każdego roku przyjmują setki tysięcy gości. Sopot ustalił opłatę uzdrowiskową na najwyższym dopuszczalnym poziomie – 6,38 zł za dobę. Kołobrzeg, który w sezonie letnim zmaga się z przeciążeniem infrastruktury, wprowadził stawkę 6,35 zł. Władze tych miast argumentują, że w sytuacji rosnącej liczby odwiedzających koszty utrzymania plaż, służb porządkowych i ratowników przekraczają środki pozyskiwane z innych źródeł. Zebrane fundusze wspierają też działania promocyjne adresowane do branży noclegowej, jednak lokalni przedsiębiorcy sygnalizują, że skumulowany koszt pobytu może zniechęcić mniej zamożnych turystów i skierować ich do sąsiednich, tańszych gmin.
Przeczytaj też: Podróż marzeń na wyciągnięcie ręki. Oto jak zwiedzić pół świata nie opuszczając własnej strefy komfortu
Podobne podejście przyjmują miejscowości uzdrowiskowe w głębi kraju. Nałęczów, znany z oferty sanatoryjnej, podniósł w tym roku swoją stawkę do 6,20 zł, czyli o 20 groszy więcej niż w poprzednim sezonie. Zgodnie z przyjętą uchwałą, obowiązek poboru spoczywa na właścicielach obiektów noclegowych, a opłata nie dotyczy właścicieli domków letniskowych oraz osób korzystających z leczenia szpitalnego. Gminy rozważają także mechanizmy motywacyjne – w części z nich pojawiły się propozycje, by część wpływów przeznaczać na dodatki dla recepcjonistów obsługujących pobór opłaty. Takie rozwiązania pozostają jednak wyjątkiem i są w fazie testów. W praktyce wysokość lokalnej daniny, choć formalnie niewielka, może istotnie wpływać na budżet osób planujących dłuższe, wieloosobowe pobyty.
Przeczytaj też:
W cieniu starożytnych grobów. Społeczność, która żyje tam, gdzie nikt nie odważyłby się zamieszkać
Zjeżdżalnia z rekinami i rzeka pełna przygód. Co sprawia, że Aquapark Reda zachwyca turystów?
Od wulkanów po bajeczne plaże. Cabo Verde – turystyczny fenomen, którego nie możesz przegapić