Wielkie europejskie atrakcje przyciągają nie tylko pięknem, ale też tłumami. Najnowszy ranking pokazuje, gdzie kolejki i ścisk to codzienność. Planując wakacje, warto wziąć to pod uwagę — nie wszystkie miejsca da się zwiedzić bez nerwów.
Nie lubisz tłoku? Tych atrakcji turystycznych lepiej unikać. Fot. no_limit_pictures / Canva Pro
Ranking atrakcji, które przyciągają tłumy. Tu z relaksem może być trudno
Choć podróż po Europie kusi różnorodnością i bogactwem kulturowym, nie wszystkie miejsca oferują spokojne zwiedzanie. Ranking przygotowany przez platformę Holidu na podstawie recenzji turystów z Tripadvisor i innych źródeł pokazuje, gdzie natężenie odwiedzających bywa uciążliwe. Pałac Wersalski we Francji znalazł się na szczycie zestawienia – mimo że to architektoniczna perełka, tłumy i długie kolejki skutecznie psują wrażenia z wizyty. Rocznie przyjeżdża tam około 15 milionów osób, a opinie wskazują, że przepychanki to codzienność. Popularność zabytku oznacza konieczność rezerwacji biletu z dużym wyprzedzeniem.
Na drugim miejscu uplasowała się Błękitna Laguna w Islandii, która jeszcze w latach 90. była niemal nieznana turystom. Obecnie gorące źródła przyciągają ponad 1,3 miliona odwiedzających rocznie. Relaks w mlecznobłękitnej wodzie stał się modą, ale liczba osób korzystających z kąpieli jednocześnie bywa przytłaczająca. Na trzecim miejscu znalazły się Termy Szechenyi w Budapeszcie – największy kompleks kąpielisk termalnych w Europie, przyciągający około 1,5 miliona turystów rocznie. O ile sama infrastruktura robi wrażenie, o tyle komfort kąpieli często bywa ograniczony przez zbyt dużą liczbę osób.
Top 10 najbardziej zatłoczonych atrakcji turystycznych w Europie w 2025 roku
-
Pałac Wersalski, Francja: Rocznie odwiedza go około 15 milionów turystów. Dawna rezydencja Ludwika XIV przyciąga tłumy, co skutkuje długimi kolejkami i zatłoczonymi pomieszczeniami.
-
Błękitna Laguna, Islandia: Naturalne gorące źródła przyciągają ponad 1,3 miliona odwiedzających rocznie. Popularność miejsca sprawia, że relaks w termalnych wodach często odbywa się w tłumie.
-
Termy Szechenyi, Węgry: Największy kompleks łaźni termalnych w Europie, z 18 basenami, odwiedzany przez około 1,5 miliona turystów rocznie. W sezonie letnim tłumy mogą ograniczać komfort kąpieli.
-
Zamek Bran, Rumunia: Znany jako Zamek Drakuli, przyciąga ponad milion turystów rocznie. Wąskie korytarze i popularność miejsca powodują znaczne zatłoczenie.
-
Park Narodowy Jezior Plitwickich, Chorwacja: Jeden z najpiękniejszych parków narodowych w Europie, odwiedzany przez miliony turystów. W 2017 roku zagrożony usunięciem z Listy Światowego Dziedzictwa UNESCO z powodu nadmiernego ruchu turystycznego.
-
Most Karola, Czechy: Ikoniczny most w Pradze, który w sezonie letnim jest niemal nieprzebyte z powodu tłumów turystów i artystów ulicznych.
-
Fontanna di Trevi, Włochy: Jedna z najbardziej znanych fontann na świecie, przyciągająca tysiące turystów dziennie. Zrobienie zdjęcia bez innych osób w kadrze graniczy z cudem.
-
Mont Saint-Michel, Francja: Malownicze opactwo na wyspie, które w sezonie letnim odwiedza ogromna liczba turystów, powodując zatłoczenie w wąskich uliczkach.
-
Time Out Market, Portugalia: Popularna hala gastronomiczna w Lizbonie, oferująca różnorodne dania kuchni portugalskiej. W godzinach szczytu trudno znaleźć miejsce do siedzenia.
-
Piazza San Marco, Włochy: Główny plac Wenecji, który w sezonie letnim jest przepełniony turystami, co utrudnia swobodne zwiedzanie.
Tuż poza podium znalazł się Zamek Bran w Rumunii, utożsamiany z legendą o Drakuli. Choć historycznie powiązania z Vladem Palownikiem są wątpliwe, turystyczna marka działa bez zarzutu – zamek pęka w szwach zwłaszcza latem. Podobnie jest z Parkiem Narodowym Jezior Plitwickich w Chorwacji, który z powodu ogromnego ruchu turystycznego był nawet zagrożony usunięciem z Listy UNESCO. Obecnie park wprowadza limity odwiedzających i ścieżki jednokierunkowe, by chronić przyrodę. Niestety, nawet takie środki nie zawsze wystarczają, by uniknąć tłoku.
Przeczytaj też: Bośnia i Hercegowina zamiast Chorwacji? Wakacyjny hit 2025 bez tłumów i z niższymi cenami
Turyści kontra tłok. Gdzie jeszcze robi się nieprzyjemnie?
W dalszej części zestawienia znalazły się także atrakcje, które pozornie wydają się dostępne „ot tak”. Przykładem jest Most Karola w Pradze – piękny o każdej porze dnia, ale praktycznie niemożliwy do spokojnego obejrzenia w godzinach szczytu. W sezonie letnim można dosłownie utknąć w tłumie selfie i grup z przewodnikiem. Jeszcze bardziej zatłoczona okazuje się Fontanna di Trevi w Rzymie – liczba osób odwiedzających ją jednocześnie sprawia, że zrobienie zdjęcia bez obcych twarzy w tle to rzadkość. Mimo że miała najwięcej skarg na tłok, procentowo wypadła nieco niżej w rankingu.
Warto wiedzieć, zanim odwiedzisz zatłoczoną atrakcję:
-
Kup bilety online z wyprzedzeniem, najlepiej wczesnym rankiem.
-
Unikaj weekendów i świąt, gdy natężenie turystów jest największe.
-
Sprawdź opinie z ostatnich miesięcy, a nie ogólne średnie.
-
Wybieraj mniej znane godziny zwiedzania, np. tuż przed zamknięciem.
-
Sprawdź, czy dana atrakcja ma limit odwiedzających, i kiedy się zapełnia.
Kolejnym przykładem jest Mont Saint-Michel we Francji – malownicze opactwo położone na skalistej wyspie, do którego prowadzi grobla zalewana przez przypływy. Choć wygląda bajkowo, liczba odwiedzających przekracza często możliwości lokalnej infrastruktury. Podobny problem ma Time Out Market w Lizbonie – popularna hala targowa z kuchnią z całego świata. Świetne jedzenie przyciąga tłumy, ale brak miejsc siedzących i gwar sprawiają, że wizyta potrafi być męcząca.
Listę zamyka Piazza San Marco w Wenecji, które choć rozległe, w szczycie sezonu jest niemal nieprzebyte. Miasto walczy z masową turystyką, wprowadzając np. opłaty za jednodniowe wizyty. Tłum w połączeniu z upałem i cenami może sprawić, że wrażenia z wizyty nie będą tak pozytywne, jak oczekiwano. W wielu przypadkach warto więc rozważyć mniej popularne alternatywy — równie piękne, ale mniej wyeksploatowane turystycznie.
Przeczytaj też:
Różowe jezioro jak z bajki znika z mapy. Zobacz je, zanim będzie za późno
Tego nie zakładaj do samolotu. Lista ubrań, przez które podróż zamienia się w koszmar
Wakacje będą droższe. W tych miejscach doliczą nawet kilkanaście euro dziennie za nic